Glamping – zbitka angielskich słów glam (ekskluzywne) i camping (biwak), oznaczająca luksusowy kemping, czyli w wygodnym miejscu i często z dodatkiem usług hotelarskich.Turystyka, Podróże, Noclegi 

Glamping czyli camping w wersji deluxe

Jeśli popularny camping kojarzy ci się przede wszystkim z niewygodnym namiotem, przeciekającym topikiem lub wątpliwej urody przyczepą, to czas zrewidować poglądy. Dzisiejsze „biwakowanie” może wyglądać zupełnie inaczej.

A wszystko to za sprawą glampingu, którego (jak już sama nazwa wskazuje) z niewygodą łączyć nie można. Słowo „glamping” powstało bowiem z połączenia dwóch angielskich wyrazów „glamour” i „camping”. Oznacza ni mniej, ni więcej jak po prostu camping w wersji „glamour”.

Glamping czy to jeszcze jest camping?

Jeśli więc przywołując wspomnienia o starym, dobrym biwaku, od glampingu również oczekujesz wypłowiałych, niewygodnych i przeciekających namiotów (lub co najwyżej starych, pordzewiałych przyczep), to możesz być miło rozczarowany. Owszem, zarówno namioty jak i przyczepy świetnie wpisują się trend biwakowania w wersji luksusowej. Jednak zamiast niewygodnej karimaty – znajdziesz tutaj zapewniające komfort wypoczynku, schludnie zasłane łoże, do tego stół, szafki a nawet… łazienkę. Wszystko utrzymane w super modnym i nowoczesnym „designie” lub niemniej gustownym, bardziej folkowym czy rustykalnym stylu.

Jest w czym wybierać. Tym bardziej, że w duchu glampingu, wypoczywać możesz również w różnego rodzaju chatach, domkach, wozach, szałasach, tipi, iglo, a nawet domkach na drzewach. Te ostatnie znajdziesz nawet u nas mimo, iż w Polsce glamping zdaje się być wciąż niedoceniany, a ofert dla fanów tego typu wypoczynku jest naprawdę niewiele.

Najpopularniejszy jest on bowiem tam, skąd pochodzi jego nazwa – czyli w Wielkiej Brytanii, a także Francji i Portugalii. Może ten fakt zresztą nie powinien dziwić, bo ceny zakwaterowania w unowocześnionej wersji namiotu wcale do małych nie należą. Najtańsze oferty (w Polsce) zaczynają się od 300 zł za dobę, za domek lub namiot. Do tego należy doliczyć jeszcze wyżywienie i inne usługi jak np. drewno do kominka, czy korzystanie ze spa (tak, spa w namiocie jest jak najbardziej możliwe!). Za tygodniowy pobyt potrafi się więc uzbierać sumka spokojnie wystarczająca na pokrycie kosztów wycieczki w bardziej egzotyczne i słoneczne miejsca świata.

Co więc przyciąga ludzi do biwakowania w wersji luksusowej?

Na pewno dużo większa możliwość bezpośredniego obcowania z przyrodą niż ma to miejsce w przypadku pensjonatu, czy hotelu. Docenią go więc wszyscy zmęczeni miejskim zgiełkiem, wszędobylskimi i depczącymi sobie po piętach turystami, czy hotelami przyjmującymi gości w ilości hurtowej. Glamping daje bowiem większe poczucie intymności i swobody w zachowaniu. Cały pobyt możesz spędzić właściwie w pidżamie albo dresach i nikogo swoim strojem nie zgorszysz i nie zdziwisz. Śniadanie zostanie Ci podane niemalże do łóżka, a widoków nie zasłoni żadna dopiero co rozpoczęta budowa czy modernizacja sąsiednich obiektów. Otwierasz poły namiotu i chłoniesz piękno otaczającej przyrody. To jest dopiero luksus! Ale… o tym musisz się przekonać sam.

Zobacz także

Leave a Comment