Architektoniczny chaos, czy oryginalność?
O nowoczesnej, polskiej architekturze panują dwie odmienne opinie. Jedni twierdzą, że nasi architekci są fachowcami na skale światową, o czym świadczą zdobywane przez nich nagrody na różnego rodzaju międzynarodowych konkursach. Inni uważają, że w polskiej architekturze panuje byle jakość, nastawienie na zysk, a budynki nie zawsze pasują do otoczenia.
Spór o to, jakie cechy powinna mieć nowoczesna architektura jest nierozwiązywalny, ponieważ koncepcje wzajemnie wykluczają się lub nakładają na siebie. Pewniakiem w dyskusji jest fakt dostępności do najnowocześniejszych środków wyrazu i materiałów. Wyobraźni architekta nie ogranicza technologia. Bryły przybierają najróżniejsze kształty – fantazyjne, asymetryczne.
Inaczej na funkcję budynków patrzą architekci, a inaczej użytkownicy
Nie ulega wątpliwości, że inaczej na funkcję budynków patrzą architekci, a inaczej użytkownicy. Dla tych drugich największe znaczenie ma to, aby budynek był funkcjonalny, przyjazny dla osób w nim przebywających i energooszczędny. Powinien harmonijnie wkomponowywać się w otoczenie i wykorzystywać naturalne uwarunkowania środowiska. Dla inwestorów liczy się to, aby budynek był wizytówką firmy, łatwo rozpoznawalną w otoczeniu innych obiektów. Projektując siedziby międzynarodowych koncernów, architekt ma spore pole do popisu. Po pierwsze dysponuje znacznie większymi środkami finansowymi – duże firmy nie żałują pieniędzy na projekty siedzib. Po drugie może sobie pozwolić eksperymenty i oryginalne projekty. Najbardziej nietypowe, zaskakujące swoją formą są budynki instytucji kulturalnych.